Zapowiadany na czwartek, 22 czerwca, strajk generalny w śląskich szpitalach odwołano. Decyzję tę poprzedziła środowa debata w Sali Sejmu Śląskiego. Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, w chorzowskim Zespole Szpitali Miejskich strajk wciąż trwał.
Bezterminowy strajk generalny zaplanowano w prawie 300 przychodniach i kilkudziesięciu szpitalach województwa śląskiego. Miał on trwać do odwołania. W minioną środę minister zdrowia Zbigniew Religa spotkał się ze związkowcami i przedstawicielami samorządów. Minister nie zmienił swojego stanowiska, powtórzył, że rząd i Narodowy Fundusz Zdrowia nie są w stanie zapewnić podwyżki większej nie obiecane już 30 proc. Pensje mają wzrosnąć dopiero w październiku. Religa podniesionym głosem apelował, by w wygaszaniu strajków pomogły samorządy. Dodał także, aby te wsparły finansowo szpitale, w których lekarze i pielęgniarki domagają się natychmiastowych podwyżek. Zarzuty, że byłoby to złamaniem prawa minister bagatelizował. - Wypowiedzi ministra zdrowia ewidentnie nawołują do nieprzestrzegania prawa i wprowadzają spore zamieszanie - twierdzi stanowczo Joachim Otte, zastępca prezydenta ds. społecznych. - Samorządy mają jedynie możliwość wspierania działań inwestycyjnych szpitali. Musielibyśmy oszukiwać wszystkich: dawać pieniądze na inwestycje, wiedząc przy tym, że przeznaczone zostaną one na płace. To byłaby chora sytuacja – podkreśla Joachim Otte.
Z kolei kilkugodzinne rozmowy na temat strajku toczyły się za zamkniętymi drzwiami. Efekt: zawarto porozumienie, zgodnie z którym komitet strajkowy bezterminowo zawiesza decyzję o strajku generalnym. Związkowcy wyrazili również nadzieję na podpisanie porozumień płacowych w miejscach objętych strajkiem.
Porozumienie nie oznacza końca protestów. Te na Śląsku wciąż trwają. W Zespole Szpitali Miejskich w Chorzowie związki zawodowe strajkują od 14 czerwca br. Negocjacje, przeprowadzone w czwartek 22 czerwca, na temat jego zaprzestania zakończyły się fiaskiem. Doktor Janusz Korlacki, przewodniczący Komitetu Strajkowego w ZSM, poproszony o skomentowanie obecnej sytuacji, nie znalazł dla nas czasu.
W Chorzowskim Centrum Pediatrii i Onkologii im. dr E. Hankego trwa pogotowie strajkowe. – Wciąż jesteśmy na etapie negocjacji. Wszelkie decyzje będą uzależnione od wyniku rozmów toczonych przez negocjatora. Do tej pory ChCPiO pracuje normalnie. Jedynym utrudnieniem dla pacjentów może być trwająca rozbudowa szpitala – mówi Grzegorz Grzegorek, rzecznik Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii.
Mediacje toczą się w Szpitalu Specjalistycznym w Chorzowie. Rozmowy, jak nas poinformowano, nie wpływają na pracę placówki.
Zbigniew Religa na spotkaniu ze związkowcami nie ukrywał, że liczy na wygaszenie strajków w śląskich szpitalach. Mówił o dwóch tygodniach.
Wojciech Zawadzki
- Z naszych wyliczeń wynika, iż w ciągu jednego tygodnia strajku straciliśmy 100 tys. zł. Obecnie kwota ta wzrasta i jak na dzień dzisiejszy możemy mówić już o kolejnych 50 tys. zł - twierdzi Romuald Romuszyński, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie. Rozmowa „Chorzowianina” w wydaniu papierowym.
Artykuł pochodzi z Tygodnika Mieszkańców Miasta "Chorzowianin" - nr 26 (299) z 21. czerwca 2006.
Zapraszamy do lektury Tygodnika w każdą środę.